Nowa podróż rozpoczęła się w Christchurch. Nie zostaliśmy w największym mieście Wyspy Południowej długo… tyle co zobaczyliśmy lotnisko, trochę centrum… Po co tracić czas na miasta, gdy tyle cudów natury jest do zobaczenia? 🙂

Opuściliśmy zatem dżdżyste i mokre Christchurch i udaliśmy się pod najwyższy szczyt Nowej Zelandii – Mt Cook. Wystarczyło przekroczyć przełęcz Burkes Pass, by zostawić chmury za górami, zobaczyć słońce i poczuć moc nowozelandzkiego lata w pełni.

W drodze z Christchurch do Mt Cook Village

Po drodze zachaczyliśmy o zatłoczone Lake Tekapo i coś, czego nie spodziewałam się w tym miejscu. Znienacka (ot tak ni z gruchy ni z pietruchy) na drodze z Pukaki do Mt Cook Village wyrosła farma lawendy. Dziesiątki metrów lawendy. Ten kolor… a ten zapach! 🙂

Mt Cook i turkusowe wody Lake Tekapo
Southern Alps i błękit Lake Pukaki
Lavender Farm w drodze pod Mt Cook
To prawda co mówią o Nowej Zelandii: tutaj jest wszystko 😛

Nadciągamy!

Lawenda lawendą, ale wracajmy pod Mt Cook. Dawno mnie tutaj nie było (o tym jak zakochałam sie w Mt Cook pisałam tutaj). Tym razem znów nie miałam czasu na dłuższy trekking, by nacieszyć się miejscem dla mnie tak szczególnym. Ale nawet ta krótka chwila była cenna.

Początek szlaku Hooker Valley Track
A te kwiatki to Celmisia
Widok na Mt Cook Village i Hooker Valley
Most nad Hooker River

Schronisko na szlaku… i toaleta
Mt Cook, jezioro, lodowiec Hooker Glacier, do okoła Southern Alps
Hooker Glacier

Mt Cook z bliska
Jeśli ktoś chce poobcować z Mt Cook, a tak jak ja nie ma czasu, to warto się przejść Hooker Valley Track. Szlak zajmuje około 3 godziny tam i z powrotem (jeśli wychodzi się z Mt Cook Village, a nie z kempingu, to trzeba dodać godzinę jeszcze).

Tę dwójkę przez nstepne pare tygodni jeszcze nie raz zobaczycie. Szwędali się ze mną przez miesiąc 😛

Szlak nie jest wymagający, raczej wiedzie po płaskim… do tego ten widok na Hooker Glacier, Mt Cook i Alpy Południowe 🙂 Posiedzieć chwilę w górskim amfiteatrze i zanurzyć się w chwili.

Zachód słońca w dolinie

Jego wysokość Mt Cook o zachodzie słońca

Na noc zatrzymaliśmy się na kempingu DOC – White Horse Hill Campground. 10$ od osoby, zimna woda, toalety, pomieszczenie socjalne z ławami, ze światłem przez całą noc. A czy wspominałam, że jest z widokiem na Mt Cook i Mt Sefton? Mi pasuje.

Mój namiot na wypasie 🙂
Kemping DOC. Pomieszczenie do gotowania i toalety.
Miło było znów rozbić mój jednoosobowy namiot na wypasie 🙂 Fajnie było podzielić się tym miejscem 🙂

Ja Polka i moi polscy rodzice… pod Mt Cook 🙂