Isthmus Peak to góra (1385m n.p.m.) położona w wąskim gardle pomiędzy Lake Hawea i Lake Wanaka. Sam szlak zaczyna się na drodze SH6, wiodącej z Wanaka na Zachodnie Wybrzeże, także dostęp na szlak jest prosty.

Isthmus Peak przez niektórych nazywany jest alternatywą dla Roys Peaka (o Roys Peak Track pisałam tutaj). Może i te dwa szlaki mają parę podobieństw, ale… Wrażenia na szczycie to są dwie różne bajki.

Czego zatem można się spodziewać po Isthmus Peak Track?

Tylko niższa częśą szlaku oferuje bardziej różnorodną florę. Kawałek w lesie bukowym (ang. silver beech) i buszu złożonego z kanuki i manuki przechodzi się szybko. Na kolejnych kilometrach, wraz z nabieraniem wysokości wokół rośnie jedynie żółta wysoka trawa – tussock. Szlak nie jest zbyt wymagający, zajmuje około 5-6 godzin i wiedzie zygzakiem po szerokiej „drodze” (4WD). Wchodząc na górę towarzyszy nam widok na Lake Hawea, dopiero przy samym końcu szlaku otwiera się widok na północną część Lake Wanaka. Wysokie góry – Southern Alps – nie są gdzieś tam hen hen daleko, ale mamy je prawie na wyciągnięcie ręki. Isthmus Peak nie jest tak oblegany jak już wspomniany Roys Peak, a i zejście w dół bije mniej po kolanach.

Przeszłam ten szlak już dwukrotnie, w dwóch różnych porach roku: latem i zimą. Powiem szczerze, że za pierwszym razem nie byłam przekonana, Roys Peak naprawdę zapadł mi w pamięć. Ale była tez zima, a pogoda nie była za zdjęciowa. Za drugim razem jednak, latem, stałam się fanką tego szlaku. Widok jest naprawdę niczego sobie. Zatem… POLECAM

PS. Wybierając się na Isthmus Peak Track należy pamiętać, że pomiędzy 20 listopada i 20 grudnia szlak jest zamkniety ze względu na „wykluwające się świeże owieczki”. Ponad to na szlaku nie ma gdzie zaczerpnąć wody, więc trzeba zabrać odpowiednią ilość ze sobą (szczególnie ważne latem).

Zapraszam na szlak