Orange Sport nie daje możliwości embedowania swoich filmów na innych stronach, więc musicie się przeklikać do wywiadu z Rafałem Chwedorukiem, pracownikiem Instytutu Nauk Politycznych z Uniwersytetu Warszawskiego, którego udzielił Januszowi Basałajowi.

Wywiad kapitalny, co prawda w telewizji niszowej, ale nie ma to znaczenia, bo tak rzadko zaprasza się naukowców do poważnych rozmów o piłce, że i tak jest to duże wydarzenie. Poza tym Chwedoruk mówi bardzo, bardzo dużo o Legii Warszawa, której jest kibicem.

Każdy z nas powinien więc tego wysłuchać. Oto najważniejsze wyjątki z tej dyskusji. Nie oceniam ich, tylko cytuję. Niezbyt dokładnie, ale zawsze.

– Ceny biletów na Legii przekroczyły już te na mecze Bundesligi i to jest przyczyną spadku frekwencji, a we współczesnym sporcie najpięknejsze jest to, że kluby tworzą lokalne wspólnoty. Bez kibiców nie będzie sportu.

– Legia jako klub wojskowy był fenomenem w krajach demoludu, nie była sztucznym klubem (jak Gwardia), co wynikało z tego, że wojskowa była też przed wojną. Jest to jeden z niewielu (jedyny?) klub na świecie, który założony został “w okopach”, przez autentycznych frontowych oficerów.

– Koncerny inwestujące w piłkę robią błąd, próbując komercjalizować sport na takich samych zasadach, jak buduje supermarkety: według nich ma być to dobrze opakowany, ale tylko produkt. “Niby czemu kibice mają śpiewać na meczach, jeśli traktuje się ich tylko jako klientów? Ludzie w supermarkecie też nie są przecież wdzięczni za to, że ktoś sprzedaje im towar z półek”. Według Chwedoruka, wśród kibiców rośnie obojętność, bo moda nakręcona przez kibiców (oprawy, atmosfera) zostało kompletnie zniszczone. Zgadzam się w stu procentach: jestem tego najlepszym przykładem. Kiedy ktoś nazywa mnie na Legii klientem, niech nie oczekuje, że będę się przejmował meczem bardziej, niż mielonką albo mrożonkami.

– Mariusz Walter został na Legii entuzjastycznie przyjęty, ale nie przekonał do siebie kibiców między innymi drastycznymi podwyżkami cen biletów. Kadra zarządzająca Legią źle zidentyfikowała grupę fanów (moim zdaniem: bo o kibicach uczył ich Onet i TVN – Wiktor).

– Co to znaczy Legia to My? Legią są kibice, bez wątpliwości, ponieważ oni tworzą wspólnotę wokół klubu, ponieważ porozumiewają się ponad podziałami finansowymi, klasowymi i tak dalej.

Ok, nie mogę dłużej przepisywać ;). Posłuchajcie tego, wywiad jest kapitalny.

Aha, nie wiem, kiedy ten wywiad był zamieszczony na stronie Orange Sport. Być może jest stary (wnioskuję że jest, ponieważ dyskusje o stadionie są nieco archiwalne).