Większość osób chodzących na siłownię tudzież stawiających pierwsze kroki w temacie kulturystyki, swoją uwagę kieruje przede wszystkim na mięśnie najbardziej rzucające się w oczy. Do tych najpopularniejszych partii mięśniowych można zaliczać: klatkę piersiową, bicepsy, mięśnie brzucha czy najszerszy grzbietu. Bardzo często zdarza się, że po wytrenowaniu wyżej wymienionych grup stajemy w lustrze i zauważamy, że jest coś co nie pasuje do całej reszty. Po wnikliwej analizie okazuje się, że w ferworze treningów, w walce o super sylwetkę zapomnieliśmy o… przedramionach. Biegniemy zatem do trenera z siłowni albo otwieramy fachowy portal kulturystyczny i dowiadujemy się, że minie przynajmniej kilka tygodni nim trening przedramion przyniesie oczekiwane rezultaty. fakt, że mięśnie znajdujące się między dłonią, a łokciem zaangażowane są prawie przy każdej najprostszej czynności, wcale nie oznacza, że są one podatne na niewyobrażalny wzrost. Pamiętajmy o tym i nie zniechęcajmy się w razie braku błyskawicznych efektów.