Znów mieliśmy ten sam plan, znów mielismy po drodze, znów było miejsce w samochodzie, czyli dalej jechałąm z Evą, Tomem, Deanem, Eldarem i Muria 🙂

Droga do Arthur’s Pass była piękna (choć najczęściej pochmurna), wiła się dolinami, a dookoła wyrastały majestatyczne alpejskie szczyty. To są dopiero góry, po to tu przyjechałam 🙂

Nocleg mieliśmy na kempingu DOC, czyli tanio (bo tylko 6$), ale i bez prysznica, ciepłej wody i gazu. Za to z dodatkowymi atrakcjami, takimi jak: główna droga z jednej strony, kojej z drugiej strony, a nad nami papugi Kea.

Pomimo braku w pełni wyposarzonej kuchni moi nowi izraelscy znajomi byli w stanie przygotować niesamowitą kolację. Tak moje kubki smakowe zostały przedstawione potrawie zwanej szakszuka, do tego sezamowa pasta tahini (ups kazali mówić trina)… Ooo tak, chyba byłam bliska ekstazy. Takie jedzenie, będąc otoczonym górami. Czego więcej można sobie życzyć?

Po kolacji wszyscy ukryli się w namiotach i zaczęło się przedstawienie. Najpierw przejechała jedna wielka ciężarówka, potem pociąg towarowy, jeden, drugi, następny… potem pojawiły się papugi Kea. To nie są zwykłe kolorowe ptaszki, to są sprytne ptaszyska, które potrafią ukraść niejedną rzecz, potrafią wyjeść gumę z okien, tak, że szyba wypadnie, potrafią włamać się do namiotu. Ciężarówka, ciężarówka, pociąg towarowy, ciężarówka, pociąg, a w międzyczasie Kea próbująca się włamać do namiotu, pociąg, ciężarówka, Kea, Kea… 🙂 Po którymś pociągu, tudzież ciężarówce wszyscy jednocześnie wybuchnęli śmiechem.

Edelweiss – Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (1 of 2)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (4 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (8 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (10 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (16 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (22 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (14 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (17 of 22)

Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (19 of 22)

Kea – Arthur’s Pass – Southern Alps – Avalanche Peak Track – Polka w NZ blog (5 of 5)

Previous
Next
Po mroźnej nocy z przygodami wstaliśmy by zdobyć Avalanche Peak. 1833m.n.p.m. Sześć godzin radości i potu 🙂 Początkowo przedzieraliśmy się przez bukowy las, trochę przypominający ten w Skandynawii. Potem zaczęły się skały nowozelandzkie szrotki (Southern Island Edelweiss) i porosty. Na szczycie powitały nas hyrte papugi Kea, czekające na jakąkolwiek jałmużnę. Gdy ta nie nadchodzi zabierają się same za wypakowywanie plecaków. Ale tak naprawdę ten ich charakterek jest świetną atrakcją turystyczną 🙂

Na szczycie prócz papug był świetny widok. Panorama na Southern Alps… wow 🙂

Rozkoszowałam się widokiem i świeżo przyrządzoną kawą z odrobiną kardamonu. Była nas szóstka, było tyle do powiedzenia, a jednak każdy milczał z uśmiechem na ustach 🙂