Misją mojego bloga przez pokazywanie piękna i unikatowości Nowej Zelandii jest zainspirowanie ludzi do odwiedzenia tego małego kraju na drugim końcu świata, gdzie ludzie chodzą do góry nogami, narodowym ptakiem jest Kiwi, a widoki są oszałamiające.
Na moim blogu piszę o tym co mnie kreci, czyli o: górach, podróżach, rowerze i fotografi. Choć pewnie po drodze przydarzy się jeszcze niejeden odmienny temat wynikający z mojej nowozelandzkiej przygody. Przez pokazywanie nie tylko tych najpopularniejszych miejsc, chcę by ludzie zboczyli z głównej drogi i po prostu zagubili się w niesamowitych okolicznościach przyrody.
Chcę odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania, by ci, którzy rozważają przyjazd wiedzieli czego się spodziewać, jak się przygotować, by mniej się stresować.
O MNIE
Jestem Dominika, dziewczyna, której zawsze marzyło się pojechać na koniec świata. To marzenie stało się wręcz upierdliwe po obejrzeniu Władcy Pierścieni. Frustracja związana z moją pracą i życiem codziennym wcale nie pomagała, a wręcz potęgowała chęć rzucenia wszystkiego
Była druga połowa 2013 kiedy zadałam sobie fundamentalne pytanie: „Jeśli nie teraz, to kiedy?”
Odpowiedź przyszła dość szybko. Bez większych przygotowań, w styczniu 2014 roku wsiadłam do samolotu lecącego do Nowej Zelandii.
36 godzin spędzonych w samolocie lecącym do NZ było mieszniną ataków paniki i niesamowitej radości.
Sama, z plecakiem i małym budżetem przejechałam autostopem obie wyspy. Dwa miesiące z wiecznie uśmiechniętą buzią. Bo tak pięknie, bo ludzie tacy mili, bo mi tak dobrze, bo marzenia się spełniają.
Pod koniec podróży wiedziałam – „to jest to”. Wróciłam do Polski zgodnie z planem, ale z koncepcją natychmiastowej przeprowadzki.
Od 3 lat chodzę do góry nogami, po drugiej stronie globu. Nowa Zelandia jest już moim domem. Widoki dalej zapierają dech w piersiach, góry nieodmiennie mnie wzywają, a na to wszystko patrzę przez wizjer mojego aparatu.