Nim przejdę do piękna natury może powiem coś o paliwie w Nowej Zelandii. Podczas mojej pierwszej podróży punkt „paliwo” w ogóle nie znalazł się na mojej liście, wszak podróż była niskobudżetowa i polegałam tylko na autostopie.
Chcąc podróżować po Nowej Zelandii samochodem, czy to z wypożyczalni, czy to kupionym na miejscu trzeba liczyć się z paroma dolarami wyrwanymi z kieszeni. Trzeba też planować tankowania, bo miejscowości są od siebie oddalone (im dalej na południe tym bardziej) i w niekażdej miejscowości na stację benzynową można trafić. Zatem polecam tankowanie samochodu co chwila, choćby na zapas (na Wyspie Południowej polecam nie schodzić poniżej połowy baku), bo ostatnia rzecz, której człowiek na urlopie chce to wzywanie pomocy z powodu braku paliwa 🙂
Najdroższa stacja benzynowa w Nowej Zelandii. Mt Cook Village
Jeśli chodzi o paliwo, to są trzy rodzaje: 91, 95 i Diesel. Większych samochodów porusza się na 91.
W centrum Mt Cook Village
Cena. Hmmm ta jest różna, co chwila, co miasteczko. Zdecydowanie już wiem, gdzie jest najdroższa… Mt Cook Village. Nie chcieliśmy dojeżdżać do Twizel na oparach… a zapomniało nam się zatankować przed odbiceim na Mt Cook (czyli w Tekapo). Z doświadczenia wiem, że na stacji benzynowej pod najwyższym szczytem Nowej Zelandii nie można polegać, bo co jakiś czas coś szwankuje (ja już wiem, żeby być przygotowanym). Stacja jest samoobsługowa i droga… ale może dodali opłatę klimatyczną za widok 😛
Poczatek szlaku do Tasman Glacier
Zatem ceny: najdroższa benzyna – 2,20$ NZ (Mt Cook), najtańsza – 1,51$ NZ (Auckland). Średnia cena na Wyspie Północnej – 1,62$ NZ. Średnia cena na Wyspie Południowej – 1,90$ NZ.
Podane ceny przypadaja na okres styczeń – luty 2016.
Na pierwszym planie trawa spear grass / Spaniard, której lepiej nie poczuć na ciele
Widok na Hooker Valley ze szlaku na punkt widokowy
Zatem zatankowaliśmy, więc mogliśmy kontynuować bezstresowe wakacje. W drodze z Mt Cook i bajecznego Hooker Valley Track udaliśmy się jeszcze pod lodowiec Tasman Glacier. Lubię to miejsce. Góry dookoła lodowca robią wrażenie. Szlak na punkt widokowy jest łatwy i mega krótki.
Największy lodowiec w Nowej Zelandii – Tasman Glacier
Góry lodowe na Tasman Lake
Parę faktów: Lodowiec Tasmana, ze swoimi 29 kilometrami długości i 600 metrami grubości, jest największym nowozelandzkim lodowcem. Lata, lata, lata, lata temu (jakieś bagatela jakieś 20 tysięcy lat temu) ten lodowiec ciągnął się przez 115 kilometrów, pokrywając Lake Pukaki. Wszyscy wiemy, że klimat się zmiania, nawet niewielkie zmiany temperatury wytapiają lodowiec. Tasman Glacier nie tyle skraca się, co spłyca. Mniej lodowca, więcej jeziora. A akurat Tasman Lake nie jest zbyt imponujące, wody są zamulone osadem z lodowca. Dopiero przefiltrowane wody, które trafiają do Lake Pukaki robią wrażenie… ten turkus 🙂
turkusowe Lake Pukaki
Farma łososia w Twizel
Po zobaczeniu Tasman Glacier pozostało nam jeszcze tylko Clay Cliffs i przejazd przez przełęcz Lindis Pass i już prawie… jesteśmy w domu… w Wanaka 🙂
Clay Cliffs w Omarama
Clay Cliffs widziane z głównej drogi
Clay Cliffs. Aż głupio się przyznać, ale parę pierwszych razy gdy przejeżdzałam obok nawet nie zarejestrowałam ich istnienia. Ale przyszła wreszcie pora 🙂 Clay Cliffs leżą niedaleko głównej drogi, pomiędzy Twizel i Omarama. Nie jest to atrakcja na wiele godzin. Czy jest to na mojej liście TOP 10 of NZ? Raczej nie 🙂 Ale żółte klify są przyjemnym urozmaiceniem dnia.
Lindis Pass. W drodze do Wanaka