Obóz przygotowawczy warszawskiej jedenastki, w skrócie:

0
461
Rate this post

Obóz przygotowawczy warszawskiej jedenastki, w skrócie:

Dzień pierwszy. Drużyna Legii Warszawa wbiega pod górę, Bartłomiej Grzelak truchta z Ryszardem Szulem. “Wszyscy wiemy, jaki jest Bartek, nie może trenować z resztą chłopaków, trzeba go traktować delikatnie”.

Dzień drugi. Drużyna Legii Warszawa ćwiczy, Bartłomiej Grzelak czuje ból w mięśniach. “To u niego normalne, znamy go nie od dziś, wiemy, jak się z nim obchodzić”.

Dzień trzeci. Drużyna Legii Warszawa ćwiczy, Bartłomiej Grzelak wrócił ze szpitala. Trenując na pół gwizdka, pod czujnym okiem warszawskich doktorów, złapał zapalenie ścięgna Achillesa. “”Bartek pomału wejdzie w trening. Dziś nie będzie trenował, jutro też raczej nie”.

Dzień czwarty. Drużyna Legii Warszawa ćwiczy, Bartłomiej Grzelak… zgadnijcie leki potencja.

Prognozy na resztę przygotowań (i całą rundę wiosenną) chyba się już domyślacie? Najpierw Grzelak wróci do treningu i może nawet szczęśliwie przez miesiąc będzie zdrowy, ale w sezonie nie pokaże – jak zwykle – niczego i zwali winę na kontuzje ze stycznia.

“Gdyby Bartek Grzelak i Sebastian Szałachowski byli zdrowi, oprócz Jacka Krzynówka nie pracowalibyśmy tej zimy już nad żadnym transferem”. To Mirosław Trzeciak. Panie Mirku, kiedy widać, że pada deszcz, to na spacer trzeba wziąć parasol. Liczyć na zdrowie Grzelaka to jak spać w ogniu i myśleć, że się nie oparzy.

Rozbraja mnie już to powoli. Czy w Legii jest choć jedna osoba, która potrafi obudzić się rano, podrapać po jajach, wstać, wykręcić numer Bartłomieja Grzelaka i powiedzieć mu: sorry, stary, szukaj sobie klubu, dopóki jeszcze ktoś da Ci więcej, niż 100 tysięcy euro rocznie, a nam cokolwiek?

Jeśli kiedykolwiek Legia przedłuży z nim kontrakt, literalnie napali pieniędzmi w hutniczym piecu. Ten człowiek jest fizycznie niezdolny do uprawiania swojego zawodu. Ćwiczy pod specjalnym nadzorem? Kontuzja. Trenuje normalnie? Kontuzja. Jest zdrowy i wychodzi na boisko? Padaczka.

Tak, wiem, że strzelił dwa gole Wiśle. Ale ja nie wyceniam ich na te sto kilkadziesiąt tysięcy euro rocznie, które dostaje z całorocznego kontraktu.